Ganesh w Krakowie i spotkanie blogerów, uff które udało mi się zorganizować od słowa do czynu z Managerem PR panem Robertem. Zaczęło się od pytania na Fb i tak zaczęło się wszystko kręcić. Mam nadzieję, że wszystkim się podobało, bo mi bardzo.
Całe spotkanie zaczęło się od opowieści na temat hinduskiej kuchni w którą wprowadził nas właściciel sieci Ganesh p. Tapinder Sharma. Przesympatyczny i otwarty człowiek, który prowadził całe spotkanie. Słuchając go miała uczucie jakbym była na jakimś hinduskim filmie .. ten akcent, oj uwielbiam.
Ale przejdźmy do jedzenia :)
Na początek poszły samosy i ich własnoręczne przygotowanie przez nas, każdy dostał kulkę ciasta i do roboty, bez obijania się. Pan Tapinder przygotował wraz ze swoim kucharzem nadzienie, które składało się z ziemniaków, zielonego groszku, kolendry, kurkumy, mielonego kminu rzymskiego, soli, mielonego chili i świeżego imbiru. Sami formowaliśmy ciasto, dodawaliśmy nadzienie a potem nasze samosy były smażone w kuchni i wracały do nas. Były pyszne !
Potem było Murgh Hara Masala, które dla nas przyrządził właściciel oraz szef kuchni, danie z kurczaka ze szpinakiem – wygląda średnio -smakuje wyśmienicie ! ale do niego sami zrobiliśmy naany – a uwierzcie to nie wcale nie jest takie proste jak wygląda. Nasze naany były wypiekane w piec tandorri.
Potem chętne panie mogły sobie zrobić rysunek henną na dłoni – oczywiście robiłam go pani specjalistka … bo w naszym wykonaniu by to potem tak nie wyglądało .. jak na pierwszym zdjęciu w tym wpisie.
W międzyczasie słuchaliśmy o Indiach, wręcz mogliśmy się tam przenieść .. oj, było pysznie i znakomicie.
Wszystkim przybyłym bardzo dziękuję:)
Ganesh w Krakowie mieści się w podziemiach przy ulicy św Tomasza 18, jest pięknie urządzony, można naprawdę poczuć się tam jak w Indiach. Jedzenie wg mnie najlepsze hinduskie w Krakowie.