Kiełbasa słoikowa

Kiełbasa słoikowa to pyszna propozycja, dla Tych co lubią wiedzieć co jedzą. 

 kiełbasa ze słoika

 

Ja przyznam Wam się szczerze zabierałam się do takiej kiełbasy od dawna, ale ciągle coś stawało mi po drodze, a może tak naprawdę wymówki, że nie wiem jak się do tego zabrać. Z pomocą przyszedł mi sklep Tradismak.pl, który zaproponował mi przetestowanie ich gotowego zestawu. Zgodziłam się i już po 48 godzinach dotarła do mnie paczka, a w niej wszystko co potrzebne .. prócz mięsa ;))

Oczywiście nie byłabym sobą, gdyby nie wprowadziła zmian do przepisu , poniżej znajdziecie przepis z moimi zmianami.

 

kiełbasa słoikowa

Kiełbasa słoikowa 

  • 30 dkg karczku wieprzowego
  • 30 dkg boczku wieprzowego surowego 
  • 30 dkg golonki surowej ( bez skóry i kości ) 
  • 1 łyżka mieszanki kiełbasa wiejska
  • 1 łyżka kminku 
  • 3 ząbki czosnku 
  • 1 łyżka pieprzu zielonego ( zmiażdżonego w moździerzu ) 
  • 1 łyżka majeranku
  • 0,5 szklanki wody 
  • 2 łyżeczki peklosmaczku 
  • oraz 5 słoiczków ( wyparzone i wystudzone ) 

 

Mięso umyłam, pokroiłam w kostkę i zmieliłam w maszynce na dużych oczkach, wymieszałam z kminkiem, mieszanką do kiełbasy wiejskiej oraz z drobno posiekanym czosnkiem ( lubię dużo czosnku w wędlinach ) oraz majerankiem i zielonym pieprzem, po chwili dodałam peklosmaczek i wodę i wszystko dokładnie wymieszałam. 

 

Mięso tak wymieszane odstawiłam na 24 h, potem przełożyłam mięso do słoików z pomocą lejka ( genialny, najlepszy gadżet w mojej kuchni ostatnio !) . W dużym garnku na dnie rozłożyłam ściereczkę, ustawiłam napełnione i zakręcone porządnie słoiki. Nalałam wody do wysokości zakrętek i tak przygotowane słoiki gotowałam przez 60 minut, potem zostawiłam słoiki w garnku na noc, rano znowu je zagotowałam.  I dłużej już nie było sensu czekać, bo rodzina już nie mogła się doczekać testu zawartości.