Szaszłyki Dukan

Cały tydzień nie mam czasu wejść na dłużej do kuchni, więc żywię się biały serem w różnych kombinacjach. Czyli: piersią z kurczaka z patelni grillowej ( z dodatkiem harissy lub chili lub sosu sojowego ) i wędliną drobiową i chlebek na śniadanie.

Przychodzi w końcu weekend, sobota rano przeważnie wyprawa na Uniwersytet dla dzieci a potem czas coś zjeść.

I dzisiaj jak wróciliśmy wystawiłam moje zioła w doniczkach na słońce i pomyślałam że czas zjeść kolendrę.

No i myk, kolendra umyta pokrojona drobniutko do niej 2 ząbki czosnku, jogurt naturalny, kawalątek imbiru zmiksowane i mniam .. to jest to co kocham :)

Pierś z kurczaka wzięłam, umyłam i pokroiłam w kostkę i tak patrząc myślę no i co ty dobrego babo zrobiłaś .. jak to teraz usmażyć, przecież mnie trafi jak będę to obrać na patelni..  Sięgnęłam do szuflady po patyczki do szaszłyków, z koszyka wyjęłam cebulę, z blatu wzięłam paprykę i myk wszystko w kosteczkę pocięłam i nabiłam na patyczki w kolejności różnej. Aaaa mięso wcześniej wrzuciłam do połowy sosu z kolendry i te 2 minutki się marynowało i trafiło wraz z sosem na patyczki. I chlup polane zostało resztą sosu z mięsa. Wstawiłam do piekarnika na jakieś 25 minut .. i zjadłam pyszne było :)

Aaaa… zgrzeszyłam dzisiaj ..jedząc całą gałkę lodów .. kajmakowych obłędne były :)