Tarta na żółto

Ha, ale tytuł co ?

Patrząc na tą wczorajszą tartę takie mam skojarzenie :)

Ciasto zrobiłam z przepisu z Elle :
Ciast Thessy

25 dkg mąki (półtorej szklanki) dałam mąkę pszenną z pełnego przemiału 

12,5 dkg masła (ok. pół kostki)/ tym razem dałam mniej masła a więcej wody

szczypta soli

4 łyżki wody

szczypta pieprzu i papryki chili

Roztopić 4 łyżki wody, masło, cukier i sól. Gdy wystygnie wsypać mąkę i mieszać aż kulka odlepi się od ścian garnka.

Wykleiłam tym ciastem foremkę i podpiekłam ciasto w piekarniku.

A farsz zrobiłam taki:

  • kawałek jasnej dyni pokroiłam drobno
  • cebula
  • czosnek 3 ząbki
  • boczek wędzony nieduży kawałek tylko dla smaku

i to wszystko podsmażyłam na kawałku sklarowanego masła

Na podpieczony spód dałam farsz i z zalałam go jogurtem naturalnym wymieszanym z jednym jajkiem od naszej kury i stąd ta żółć, niesamowita jak dla mnie :). Dalej nie mogę się przyzwyczaić, że jajka mogą być tak żółte.

Białe paski na tarcie to śmietana 12 dla dekoracji jedynie dodana.

A białe paski to ser President La Brique de Chevere, który czekał na swój moment  w lodówce .. i zniknął nagle cały :) wyjedzony przez J. oraz Karolinę :)
Z góry posypałam tartę ostrą papryką chili oraz suszoną kolendrą.