Lubię piosenki Justyny i te starsze i te nowsze, w kilku wywiadach z Nią czytałam, że lubi piec i piecze w domu chleb. Hmm, szukałam przepisu i znalazłam i oto i chleb.
Chleb wg Justyny Steczkowskiej
- 1 kg mąki ( u mnie 600 gr mąki pełnoziarnistej z Młynów Gdańskich, 400 gr mąki pszennej)
- 5 dag drożdży świeżych ( pół kostki)
- 1 łyżka miodu
- 1, 5 szklanki ciepłej wody
- Ziarna słonecznika, pestki z dyni, otręby, śliwki suszone ( 3 szt ) [tu wszystko zależy od naszej inwencji)
- 1 łyżka soli
- torebka kaszy gryczanej
Wodę podgrzać tak aby była ciepła wkruszyć do niej drożdże i dodać miód wszystko zamieszać, tak aby drożdże się rozpuściły. Do tego dodać mąkę oraz ziarna i sól. Wszystko wymieszać, w zależności od mąki może być potrzebne więcej wody, wtedy dolewać łyżką ale pamiętać żeby to była ciepła woda. Ciasto porządnie wyrobić ( ja na początku mieszam i zarabiam ciasto w makutrze, a potem przekładam na blat kuchenny i tam je wyrabiam). W tym czasie gotujemy woreczek kaszy, studzimy kaszę i oddzielamy 1/3 z woreczka.Odłożyć ciasto do miski, przykryć ściereczką i odstawić w zaciszne ciepłe miejsce ( u mnie to kuchenka gazowa) . Jeśli chcemy żeby drożdże zaczęły szybciej pracować możemy postawić miskę na garnku z ciepłą wodą, której para ogrzeje miskę a przez co przyspieszy pracę drożdży – ja tak robię. Gdy chleb podwoi swoją objętość wyciągamy go na blat z miski dodajemy wystygniętą kaszę i przerabiamy go jeszcze raz, czyli walimy w niego ręką, rozciągamy go, aby go lepiej napowietrzyć, robimy tak około 10 minut, oj uwierzcie wszystkie emocje można z siebie wyrzucić i te dobre i te złe ( byle nie trafiły do chleba J) . Przygotowujemy foremki najlepiej takie podłużne keksowe, ja mam nieduże więc wychodzą mi z tej porcji 3 chlebki. Pieczemy w nagrzanym do 200 C piekarniku przez godzinę. Potem otwieramy piekarnik wyjmujemy ostrożnie jeden chleb z foremki, przewracamy do „ góry nogami” i pukam w niego od spodu. Jak słychać pusty odgłos to chleb gotowy. Możemy go już wyjąć, lub jeśli lubimy chrupiącą skórkę możemy zostawić go do wystygnięcia w piekarniku. U mnie taki chleb nadaje się do jedzenia do tygodnia czasu ( tyle ostatnio był na stole ) . Jamie Oliver polecał kiedyś smarowanie chleba wodą z mlekiem aby nie robił się twardy po upieczeniu, polecam J. Chleb jest naprawdę smaczny i domowy. Bardzo ładnie się kroi i nie rozsypuje się. Polecam !
Raz zrobiłam 2 chleby a z tego co zostało zrobiłam bułeczki J były pyszne!
Upiekłam chlebek, ale skórka była twarda jak nie wiem co :(
zupełnie nie wiem, ale zawsze jak pieke domowy chleb, według przepisu, to wychodzi starsznie twarda skórka :(
to spróbuj wstawić do piekarnika garnek z wodą podczas pieczenia :)
Mam :D
https://www.facebook.com/Di.gotuje/photos/a.1642578305953983.1073741852.1595098830701931/1685843668294113/?type=3&theater
piękny !