Oj, moja choroba i siedzenie w domu zawiodło mnie do kuchni, aby coś zrobić, coś upiec, ugotować.
I tak zrobiłam chleb, chleb z nadzieniem :) w doniczce.
Chleby z nadzieniem i pestkami
Składniki na 2 chleby
- mąka 1 kg
- 35 gram świeżych drożdży
- 25 dkg cukru
- 600 ml ciepłej wody
- 25 g soli
- kilka sztuk suszonych pomidorów
- 1 łyżka pestek z dyni
- kawałek sera śmierdzącego francuskiego ( leżał w lodówce .. bez nazwy )
- doniczka gliniana
Do połowy ciepłej wody wkruszyć drożdże i dodać cukier, zamieszać i odstawić w ciepłe miejsce. ( Ja bardzo często drożdże w kubku stawiam na innym kubku do którego wlewam ciepłą wodę i tak je ogrzewam ). Na blat stołu wysypać mąkę i sól, wymieszać. Gdy drożdże już urosną wlać je do mąki, ja wlewam po mału mieszając drewnianą łyżką, dodać też pozostałą ciepłą wodę i wszystko razem wymieszać. Potem bierzemy sprawy w swoje ręce i przez kilka minut całe ciasto porządnie wyrabiamy rękami. Jak to mówi Jamie O. oddajemy się gimnastyce – wałkujemy, rozciągamy, zawijamy i pchamy i tak przez conajmniej 5 -7 minut. Potem ciasto formujemy w kulę i wkładamy do makutry/ miski i odstawiamy pod przykryciem ( ściereczka, folia ) w ciepłe miejsce na około półtorej godziny. Czasem jeśli w domu zimno, też ustawiam makutrę na drugiej makutrze w której jest mocno ciepła woda i wtedy ciastu jest lepiej. Gdy ciasto podwoiło objętość podzieliłam je na 2 części – jedną mniejszą i z niej powstał chleb z doniczki.
Ciasto pozagniatałam raz jeszcze, rozciągnęłam je rękami i uformowałam w długi prostokąt ( wysokość 10 cm – długość ok. 30 cm), który obsypałam łyżką pestek z dyni, a potem na środku ciasta obok siebie, poukładałam paseczki suszonych pomidorów, na przemian z serem i zwinęłam w rulon.
Doniczkę glinianą kupioną kiedyś w jednym z supermarketów budowlanych od środka jest ceramiczna, od zewnątrz czysta glina. Wysmarowałam ją od środka olejem potem obsypałam mąką i włożyłam ciasto do środka. I odstawiłam w ciepłe miejsce raz jeszcze do wyrośnięcia.
Drugą część chleba również rozwałkowałam i obsypałam pestkami dyni oraz słonecznikiem zwinęłam i włożyłam do formy keksowej silikonowej – to chleb, który też będą jadły dzieci – więc bez sera ;). Chleby posmarowałam jajkiem z góry, żeby się ładnie zarumieniły, bo z tym mój piekarnik ma problemy ;)
Gdy chleby podwoiły swoją objętość, nagrzałam piekarnik do 200 C i piekłam chleby około 20 minut.
Po wyjęciu wzięłam chleb i poszłam robić zdjęcia, zaraz pod domem ciepło ubrana. A po chwili zjawiła się Kluska .. oj a co to za zapach… dostała potem kawałeczek i zjadła ze smakiem:) Tu widać i Kluskę i chleb przekrojony na pół – widać pomidory :)
Jutro Martynka ma zamiar nam upiec ten chleb :) Na zdjęciu wygląda super!! Już się nie mogę doczekać! Chleb focaccia z Twojego przepisu był EXTRA!! :))
trzymam kciuki i czekam na zdjęcia !