O, a co to ? a skąd to masz ? – takie pytanie wypowiedziała moja rodzina, gdy paczuszkę w kuchni rozpakowałam. W paczuszce znajdowały się małe czekoladki, czekolada, ziarno kakaowca i mielone ziarno kakaowca. Prezenty od Manufaktury Czekolady!
Próba małych czekoladek okazała się trafiona – pyszne, mocno czekoladowe, całkiem inne niż te czekolady, które znaliśmy do tej pory. Boski smak.
Ziarno zostawiłam na stole i pojechałam coś załatwić a jak wróciłam zastałam takiego emaila od mojej Mamy ( ! ).
Prażone ziarno kakaowe w łupinkach.
Z wyglądu niepozorne, ale obiecująco opakowane. Bez udziwnień. Kojarzy mi się śmiesznie, bo z …ziemniakami z ogniska. Szara, nieco spopielona skorupka, a co w środku? Niebo w gębie to zbyt proste określenie. Tutaj jest najpierw chrupkośc łupki, miła ale nie przygotowująca na aż tak mocny, wyrazisty smak. Poezja smaku, gorycz prawdziwej czekolady nieskażonej ulepszeniami, gorycz mocna ale miła, taka jaka powinna być by zachwycić.