Dlaczego lubię rano wstać?
Tylko wtedy gdy wcześnie przyjadę do pracy mam szansę spokojnie i bez pośpiechu przejść się przez Pl. Imbramowski.
A na placu na straganach piętrzą się dynie ( pozdrawiam Państwa którzy je sprzedają ).
( Kupiłam jedną nie za dużą, zostanie przerobiona na zupę i kawałek zapewne upieczemy ).
Można spokojnie porozmawiać ze Sprzedawcami.
Odwiedzam też Panią z pysznymi serami, gdzie można kupić nawet 2 plasterki sera i Pani nie narzeka że tak mało ..
( tu akurat wszystko z nabiałowych produktów ).
Można od rana kupić grzyby, niestety moich ulubionych rydzów dzisiaj brak.
A na koniec żegnają nas pięknie słoneczne słoneczniki w towarzystwie pomidorów, dyń i dają radość na nadchodzący dzień.
Ale pół godziny wcześniej przy wjeździe do Krakowa było tak ..
I czyż nie warto wstać przed 5 rano, zeskrobać szron z szyb samochodu i przyjechać koło 7 rano do zamglonego Krakowa i podziwiać takie widoki ? ? Według mnie warto :)
bardzo lubie zakupy na krakowskm Placu Imbramowskim :)
łał – super zdjęcia
Śliczne foty! A ten nabiał to chyba z Miechowa?
to wprost przeciwnie niż ja :) dlatego na straganach nic już nie zastaje .
oj, wcale Ci się nie dziwię :)
Dorota, dzięki za miłe słowa !
Ela, to z Gołczy :)
to spróbuj raz o poranku :)
a z drugiej strony .. to mi się właśnie oczy zamykają :) a jest 19.45
Oj, na pewno warto, warto !:)
oj, tak Majanko .. i piszę to w sobotę o 6:50 .. i zabieram się za pieczenie chleba ..a za oknem wstaje piękne słońce :)
Fajna relacja :)
Ja plac Imbramowski odwiedzam zdecydowanie za rzadko. Ale nie da się wyjść z niego ani z jedną, ani nawet z dwiema siatkami. A mój mąż to już w ogóle dostaje oczopląsu i chciałby kupić wszystko :)
oj tak Kasiu tam chciałoby się kupić wszystko :)