Fooding to krakowskie spotkania blogerów, spotkania w domach i wspólne gotowanie, jedzenie, cieszenie się życiem :) i tak też było tym razem tyle że wszystkich gościliśmy my.
Zdjęć nie robiłam, więc te które się tu znajdą są autorstwa innych blogerów.
Na stole pojawiały się potrawy:
- młode ziemniaczki z grilla
- chleb czosnkowy i boczek z grilla
- zupa cebulowo-kukurydziana
- szaszłyki z kurczaka, pieczarek, cukinii, papryk o smaku curry z grillowanym ananasem
- roladki z grillowanych bakłażanów nadziewanych żółtą fasolką szparagową, suszonym pomidorem i szynką wędzoną i parmezanem
- „boski Thai” – czyli curry – kurczak z zielonym groszkiem i marchewką ze smażonym ryżem
- deser migdałowo-budyniowo-bananowo-ciasteczkowy
- lemoniady cytrynowe, pomarańczowe i z kwiatów czarnego bzu
- zapiekanka ryżowa z kurczakiem i strączkami słodkiego groszku
- ciasto makowe z galaretką
- smoothie z ananasa, mango i bananów
A rano w niedzielę jak weszłam do kuchni to stwierdziłam, że nie wiedziałam że mamy w domu tyle sztućców, miseczek, talerzyku, szklanek itd :)
Super są takie spotkania :)
ale fajnie:) i jakie menu…pewnie świetnie się bawiliście… :)
tak, super :) można w spokoju porozmawiać, odpocząć !
cudnie było !
oby więcej takich spotkań.
lubię żólty kolor :)
Widok z kuchni na ogród – bezcenny :-)
dziękuję :)
oj, ja też ;)
szczera prawda !