Indyk w raju to nazwa dania, które przygotowałyśmy z koleżankami blogerkami w trakcie spotkania Przyjaciele Winiary.
Indyk w raju
- 1 kg piersi z indyka
- 10 suszonych moreli
- 10 suszonych śliwek
- pół szklanki białego wytrawnego wina
- 3 łyżki miodu
- 0,5 szklanki octu balsamicznego ( creme )
- świeżo starty pieprz
- 0,5 łyżeczki papryki słodkiej
- skórka tarta z jednej cytryny ( sparzonej wrzątkiem )
- 25 listków szpinaku baby
- folia aluminiowa
Pierś z kurczaka przekroić wzdłuż na pół ( ale tak żeby były dwa płaty ), lekko ją ponacinać nożem. Morele, śliwki drobno posiekać. W miseczce wymieszać wino, ocet, miód, paprykę, skórkę z cytryny i do tego przełożyć morele i śliwki, odstawić na 20 minut, żeby owoce nasiąkły płynem. Filet z indyka ułożyć na folii aluminiowej nasmarować od wewnątrz sosem spod owoców. Na filecie rozłożonym ułożyć najpierw szpinak ( bez twardych ogonków ) potem owoce z sosem, dolać sosu. Zawinąć filet szczelnie w folię. Odłożyć na 30 minut, potem ułożyć na grillu lub w piekarniku ( temp. 200 C) i piec ok. 25 minut, rozciąć folię od góry i pozwolić mięso dojść. U nas po takim czasie było gotowe, ale to był grill gazowy, więc trzeba popróbować. Podawać z owocami.
Mięsa na słodko lubię ajbardziej. ALe pochwalę się, nadal się chwalę przed sobą, że upiekłam kiedyś prawie 5kg ingyka i wyszedł genialny. DOstałam tip, żegy wierzch przykryć plastrami bekonu, wtedy sie nie spali i nie wysuszy. Ale to była uczta.
oj, tak ja też kiedyś piekłam indyka z boczkiem na wierzchu i był boski .. :) dzięki