Keks świąteczny z piwem to moja propozycja w konkursie na kulinarne wykorzystanie nowego piwa Książęcego czyli Książęce Burgundowe trzy słody uwarzone z dziką różą.
Kilka tygodni temu dostałam zaproszenie do tego konkursu, kombinowałam co tu zrobić, żeby było czuć nuty smakowe tego piwa, bo piwo samo w sobie jest jak dla mnie bardzo delikatne, lekko owocowe. I tak wpadłam na pomysł żeby zrobić keks .. a jak z owocami i sosem karmelowym to musi być świąteczny.
Zapraszam, u mnie zniknął zaraz po zrobieniu zdjęć
Keks świąteczny z piwem
- 10 dkg migdałów w słupkach
- 8 czereśni kandyzowanych
- 5 dkg skórki z pomarańczy kandyzowanej
- 1 szklanka piwa Książęce Burgundowe trzy słody
- 150 dkg mąki
- 150 dkg cukru
- 10 dkg masła
- 4 jajka
- szczypta soli
+
Sos karmelowy z piwem
- piwo z poprzedniej części przepisu
- 5 łyżek cukru
- 10 dkg masła
- 150 ml śmietanki 36%
Migdały, czereśnie oraz skórkę z pomarańczy zalać piwem i odstawić na około 45 minut, potem je odcedzić, piwa nie wylewać ! . Po chwili ubić jajka z cukrem na pulchną białą masę, dodać 5 łyżek piwa ( spod owoców ) a potem po łyżce dodawać mąkę z solą na zmianę z masłem cały czas ubijając. Gdy wszystko dokładnie się połączy dodać owoce, wcześniej odcedzone. Wymieszać wszystko łyżką.
Przełożyć do formy keksowej wyłożonej papierem do pieczenia. Piec w piekarniku nagrzanym do 170 C przez 45-50 minut. Wyjąć odstawić do schłodzenia.
Pozostałe piwo przelać do małego garnuszka i na maluteńkim gazie je odparować, czyli gotować przez około 10 minut, tak aby wydobyć z niego większy smak.
Do drugiego suchego garnuszka wsypać 5 łyżek cukru i na malutkim gazie zostawić aż cukier całkiem się rozpuści i utworzy się karmel, wtedy wlać piwo, mieszać energicznie, dodać 8 dkg masła a po chwili 150 ml śmietanki 36% i cały czas mieszać, aż rozpuści się cały karmel. Przelać do małej buteleczki, dzbanuszka podawać wraz z pokrojonym keksem.
Pyszne świąteczne ciasto, z pysznym owocowym akcentem.
Ojej, musi być pyszny! :)
oj, Majanko jest :)
Mój T. jak to zobaczy to oszaleje :)
i wcale mu się nie dziwię ;)