Gotuję po małopolsku to akcja Małopolskiego Festiwalu Smaku organizowanego w Krakowie, w tym roku Organizatorzy poszli o krok dalej i zaprosili blogerów do udziału w konkursie. Danie to ma nawiązywać do korali małopolskich, tych tak pięknie czerwonych, które pojawiają się na tablicach reklamowych w całej Polsce.
Jak tylko zobaczyłam korale w zeszłym roku, od razu skojarzyły mi się z malutkimi pomidorkami koktajlowymi i tak powstała ta przystawka.
Przystawka prosta, ale ja nie lubię kombinowania i psucia smaków, które lubię. Smaczna, pokazująca kilka produktów regionalnych z Małopolski. U mnie w domu cieszyła się powodzeniem, aż takim że musiałam pomidorki dorabiać.
Korale małopolskie
- 10 szt pomidorków koktajlowych
- 1 opakowanie bryndzy podhalańskiej
- 1 oscypek
- 2 śliwki sechlońskie ( suszone )
- 10 dkg kiełbasy lisieckiej
- pieprz świeżo mielony
- 1 łyżka stołowa śliwowicy

Pomidorki koktajlowe umyć, osuszyć, odkroić im górną część i delikatnie łyżeczką wyjąć miąższ.
Śliwki sechlońskie dzień wcześniej oddzielić od pestki i zalać łyżką śliwowicy, przykryć talerzykiem.
Oscypka pokroić w drobne paseczki, śliwki sechlońskie również posiekać, ale nie za drobno. Wymieszać oscypka wraz ze
śliwką.
Kiełbasę lisiecką drobno pokroić.
Bryndzę wymieszać ze świeżo zmielonym pieprzem ( do smaku ).
Pomidorki faszerować nadzieniami. Podawać schłodzone do np. schłodzonej śliwowicy lub białego wina.
( to co zostanie po nafaszerowaniu pomidorków należy zjeść ze smakiem ) .
Ps. pomidorki też są lokalne ( małopolskie ), bo przeze mnie wyhodowane z nasionek.
Na poniższej mapie znajdziecie wszystkie małopolskie dobra :
Ula, świetny pomysł!
:)