Obecnie na Małym Rynku w Krakowie odbywa się Festiwal Spowalniania Czasu, którego hasłem przewodnim jest Tour de Fromage czyli wokół sera. Wyciągnęłam więc dzieci i Babcię i pojechaliśmy zobaczyć co pysznego można zjeść, no i jakie są sery.
Sery kozie i owcze królują.
Kozi bundz, z kozieradką cena 90 zł za kg, dobry ale jednak Michał jako spec od kozich serów wybrał do zakupu twarożek z koziego sera.
I szybko zrobił z niego użytek i zjadł go z bułką, którą dostaliśmy do zakupu kiełbasek jagnięcych.
Kiełbaski były pyszne.
Babcia testowała Czulent i też możemy szczerze polecić.
I tak sobie siedząć wypatrzyliśmy też, że są Langosze czyli placki węgierskie z czosnkiem .. hmmm .. tego musieliśmy spróbować.
Kupiła go Karolina, przyniosła i czosnkiem nie pachnie .. hmm ..córuś to napewno z czosnkiem ? No wiesz, najpierw posypała to Pani solą a potem czymś a’la czosnek – hmm nie ma to jak czosnkowe dziecko ;) Ale mimo braku czosnku ( minimalnie było go czuć ) było to smaczne, tylko strasznie tłuste.
Jeszcze wino, wina było kilkanaście rodzajów i to cieszy.
A na koniec wracając przez ulicę Floriańską zobaczyłam po drodze.. hmm .. czosnek ..
tak, tak kochani w postaci kolczyków :) Są też arbuzy, mandarynki .. ale czosnek mnie powalił na kolana :)
Mam nadzieję, że z czasem impreza się rozwinie, jak na spowalnianie czasu to z głośników będzie płynnęła bardziej spowalniająca nas muzyka a nie głośny rock itp. I większy wybór serów będzie i do dodatków do nich.