Ukochana zupa mojej córki Karoliny czyli barszcz czerwony. Od kiedy kiszę barszcz sama, Karolina tylko taki chce jeść :)
Kupujemy razem buraczki, a potem to już mama obiera, myje, kroi i gotuje zupę z przyprawami ( bez żadnej chemii jak to mawia moja córka – czyli bez kostki rosołowej ).
Barszcz czerwony
- buraki czerwone
- pietruszka
- marchewka
- ząbek czosnku
- kromka razowego chleba
- przegotowana letnia woda
- kilka ziaren ziela angielskiego
Pierwszy etap obecnego barszczu, już za nami. Barszcz się kisi. Na drugi etap trochę trzeba będzie poczekać :)