Oj, tak mój wczorajszy dzień urlop miał przełożenie na obiad :)
W ciągu normalnego tygodnia pracy nie ma czasu na przygotowanie lasagne – a to w sumie błąd bo robi się ją bardzo szybko.
Lasagne
- płaty lasagne ( kupne )
- 2 duże cebule ( u mnie jedna biała, jedna żółta )
- 4 ząbki czosnku
- 0,5 kg mięsa mielonego
- sos pomidorowy zrobiony w lecie ( może być kupny ja lubię taki w pudełku z Lidla 98% pomidorów )
- 3 łyżki koncentratu pomidorowego Pudliszki
- 1/2 kubka jogurtu naturalnego * opcjonalnie
- olej rzepakowy
- mozzarella ( małe kulki )
- oregano suszone
- sól, pieprz
Cebulę i czosnek obieramy i drobno siekamy, na patelni rozgrzewamy olej i lekko podsmażamy. Zdejmujemy z patelni, na tą samą patelnię wlewamy ok. 2 łyżek oleju i wrzucamy mięso, dolewając kilka łyżek wody i całość podsmażamy, gdy mięso już się podsmaży dodajemy cebulę i czosnek oraz sos pomidorowy, mieszamy i doprawiamy do smaku. Lekko całość należy przestudzić. Do naczynia żaroodpornego dajemy kilka łyżek sosu rozprowadzając go po dnie, na to kładziemy pierwszą warstwę makaronu, potem dajemy sos – dokładnie pokrywając płaty makaronu, potem kolejne płaty i tak do wykończenia sosu. U mnie na pokrycie ostatniej warstwy zabrakło tego sosu, więc na prędce przygotowałam kolejny jogurt naturalny wymieszałam z koncentratem pomidorowym,oregano, solą i pieprzem. Tym zalałam ostatnią warstwą, posypałam oregano i ułożyłam małe mozzarelle.
Wstawiłam do nagrzanego do 180 C piekarnika i piekłam ok 30 minut ( płaty makaronu muszą być miękkie ). Należy podawać od razu. Smacznego !