Tak, to restauracja ukryta w parku, wśród ponad stuletnich drzew.
Magnifica to restauracja na południu Krakowa.
Zostaliśmy tam ostatnio zaproszeni na kolację degustacyjną i to co nas spotkało na miejscu przerosło nasze oczekiwania. Dlatego też postanowiłam opisać dla Was to miejsce, może i Wy kiedyś się tam wybierzecie żeby odpocząć od tętniącego życiem Krakowa.
Gdzie mieści się Magnifica? To restauracja hotelowa, hotelu Farmona który mieści się na ul. Jugowickiej w sąsiedzctwie Makro, góry Borkowskiej. Budynek hotelowy tak jak już wspomniałam ukryty jest z jednej strony w parku. Parku gdzie drzewa mają po ponad 100 lat i są oznaczone jako pomniki przyrody. Poza tym jest tam dużo kwiatów, zieleni, jest również altana w której można urządzać imprezy.
Mała polana gdzie dzieci mogą się bawić, będę już niedługo koszyki piknikowe – więc będzie można zjeść piknik na trawie. W weekendy na dzieci czekają animatorzy.
W planach tegorocznych jest otwarcie małego parku linowego dla dzieci.
Ale co tam dzieci ;) dla nas ważne jest jedzenie.
Przystawki
Na początek poczęstowano nas domowym chlebem ( dwa rodzaje, oba pieczone na miejscu ) do tego dwa rodzaje masła, zwykłe z odrobiną soli oraz buraczane. Masła wyglądały piękne czekoladki.
Potem podano nam jeden z hitów wieczoru czyli przepysznego tatara wołowego z suszonym pomidorem, w towarzystwie pikli i majonezu lubczykowego wraz z chrupką jaglaną. Naprawdę był przepyszny, odpowiednio doprawiony, porcja akuratna.
Chwilę później dostalimy Kozi ser zapiekany ze szparagami w towarzystwie chałki, z majonezem miodowo -cytrynowym. Porządny kawałek koziej rolady, rozpływający się w ustach. Mniam !
Zaraz potem wjechały pierogi z soczewicą i młodą kapustą, szparagi, krem z pasternaku i burak – oj, nad tym daniem też zachwytów nie było końca.
Zupy
I teraz całkowita zmiana smaków i wjechała zupa .. zupa tajska z krewetkami, makaronem ryżowym, kiełkami bambusa i kolendrą. Rany, to był jedna z lepszych zup tajskich jakie jadłam w dwoim życiu. Obłęd.
Krem z zielonych szparagów, jajko, orzechy, groszek i mięta – dobra klasyczna zupa.
Sałatki
Potem chwila oddechu ;) i sałaty jedna z tofu, guacamole i orzechami, a druga ze szparagami, jajkiem .. obydwie bardzo dobre.
Dania Główne
I po chwili znowu zaczęła się uczta,tym razem dania główne takie jak cielęcina ze szparagami w białym winie, knedel ze szczawiem, mus z selera.
Pierś z kurczaka z rabarbarem ( genialnym ), risotto z kozim serem i szparagami, z dodatkiem młodych buraczków – znakomite danie !
Na koniec głównych dań wjechał makaron strozzapreti ze szparagmi w białym winie, ze szpinakiem, oscypkiem czosnkiem niedźwiedzim.
No i zapomniałabym o przepysznym filecie z zębacza z chorizo, szparagami, soczewicą duszoną i kremem z zielonego groszku.
Desery
Potem był krótki spacer po parku, aby zrobić trochę miejsca w pełnym już żołądku ;) bo na stół wjechać miały desery .
A były to :
panna cotta z mango z chia, rabarbar i czekolada, sernik miętowo – kokosowy, agrest w towarzystwie sorbetu z cydru.
Trzeci deser który jak to się mówi „rozwalił system” co się rzadko zdarza ;) więc zjadłam prawie dwie porcje ;) czyli Parfait z chałwy, mus morelowy i lody makowe ( genialne lody ) .
A potem już tylko po kolei wszyscy uczestniczy kolacji toczyli się przez Kraków do swoich domów.
Naprawdę jeśli szukacie ustronnego miejsca na pyszną kolację z ciągu tygodnia czy w weekend. Szczerze polecam !
A jeszcze na koniec zdjęcie trochę przyciemne, ale już późno było ;) tak wyglądało miejsca gdzie jedliśmy tą cudowną kolację.