Co tu dużo kryć rodzinnie uwielbiamy makarony, jak nie mam pomysłu na obiad to jest makaron ;)
Makaron z pieczoną dynią powstał w chwilę, bo dynia zaczynała już pokazywać oznaki że to jej czas.
Dynię uwielbiamy pieczoną, ostatnio robiłam z niej gulasz i został mi kawałek i tak stał i stał. W sobotę rano robiąc porządki w kuchni wstawiłam tą dynię do piekarnika w kawałkach i upiekłam w 180 C aż była miękka.
W okolicach godziny obiadowych i po kolejnym pytaniu co dzisiaj na obiad, stwierdziłam że użyję tej dyni. Otwarcie lodówki przyniosło kolejne składniki obiadu .
Makaron z pieczoną dynią
( porcja dla 5 osób )
- 500 gram spaghetti
- 3 ząbki czosnku
- 0,5 kg pieczonej dyni
- 2 cebule
- 5 cienkich plasterków wędzonego boczku
- 0, 5 opakowania fety
- sól + pieprz do smaku
Zaczynamy od wstawienia wody w garnku na makaron. Gdy woda się gotuje zabieramy się za obranie czosnku i cebuli i kroimy w kosteczkę. Boczek też kroimy w mniejsze kawałeczki.
Dynię obieramy ze skórki ( piekłam ją ze skórką, to zależy od rodzaju dyni – moja była za twarda do prostego obrania:)), i kroimy w kostkę ( kostka będzie się rozpadać ale tym się nie przejmuj ).
Fetę kroimy w kostkę.
Gdy do gotującej się wody wrzucimy makaron, zabieramy się za patelnię i postawienie jej na gazie, nalewamy łyżkę oleju rzepakowego i go rozgrzewamy. Dodajemy czosnek, cebulę i podsmażamy, po chwili dodajemy boczek i całość podsmażamy przez 2 minuty. Dodajemy dynię mieszamy całość, dynia zacznie się rozpadać i wtedy dodajmy fetę i całość raz jeszcze mieszamy.
Gdy makaron się ugotuje ( mój ok. 8 minut ) odcedzamy go i przekładamy wraz z pięcioma łyżkami wody spod makaronu do naszej patelni z sosem. Wszystko dokładnie mieszamy, doprawiamy do smaku solą i pieprzem i podajemy.
( Jedna porcja makaronu została na patelni a jak ją wykorzystałam już niedługo Wam zdradzę ! )
Takiego czegoś jeszcze nie jadłam :) ciekawy przepis :)