Uwielbiam pierożki, małe delikatne.
Pierożki chińskie, znowu zagościły u nas na stole.
Kilka tygodni temu robiłam chińskie pierożki won ton, teraz ponownie je zrobiłam. Moda, na te pierożki chińskie w Polsce trwa i szczerze bardzo dobrze. Dobrze też, że można je spokojnie zrobić w domu. Wychodzą pyszne i zdecydowanie tańsze niż w zakupione w barze, restauracji. A pomyśleć, że jeszcze czas jakiś temu myślałam, że to takie skomplikowane do zrobienia. A tak naprawdę, tylko wałkowanie mnie wkurzało, bo ciasto musi być naprawdę cienkie.
Przepis na ciasto
- 300 gram mąki pszennej
- 3/4 szklanki wrzącej wody
- szczypta mąki
Do misy miksera wsypujemy mąkę dodajemy sól i wlewamy wrzątek i włączamy mikser, który wyrobi nam ciasto.
Jeśli robimy to ręcznie mąkę zalewamy wodą i mieszamy drewnianą łyżką, jak lekko przestygnie wyrabiamy ciasto.
Ciasto wałkujemy bardzo cienko.
Nadzienie
- 500 gram mięsa wieprzowego ( u mnie łopatka mielona )
- 2 marchewki
- 1 pietruszka
- 1 cebula średniej wielkości
- 1 por ( biała część )
- 2 łodygi trawy cytrynowej
- 2 cm kawałek imbiru bardzo drobno posiekany
- 2 ząbki czosnku przeciśnięte przez praskę
- 2 łyżki sosu sojowego
- 1 łyżka sosu rybnego
- 1 łyżka oleju sezamowego
- 1 białko jajko kurzego
Marchewkę i pietruszkę ścieramy na drobnych oczkach, dodajemy drobno pokrojonego pora, oraz cebulę i mięso, dodajemy przyprawy wraz z drobno pokrojoną trawą cytrynową, imbirem i czosnkie dokładnie mieszamy całość, odstawiamy na ok. 30 minut. Po tym czasie dodajemy białko i mieszamy. Farsz gotowy.
Teraz nadziewamy pierożki i sklejamy. Ja podpatrywałam jak sklejać na różnych stronach np. tu
Pierożki gotujemy na parze. Koszyk do gotowania na parze ( bambusowy, metalowy) wykładamy papierem do pieczenia, układamy na papierze pierożki i gotujemy ok 15 minut, przy gotującej się wodzie. Do pierożków możemy podać sos sojowy, z odrobiną oleju sezamowego i płatków chili razem wymieszanych.
Z takiej ilości składników wyszło mi koło 50 niedużych pierożków.
Na zdjęciu poniżej widać jak jeden z pierożków został nadgryziony, nie mogłam się powstrzymać w trakcie robienia zdjęcia.
Smacznego!