Bardzo, ale to bardzo rzadko mi się zdarza pisać cokolwiek o restauracji w której byłam tylko raz i to pierwszy raz. Wczoraj zjadłam pyszną kolację i jadąc do domu, już myślałam jak ubrać w słowa i napisać tu na blogu.
Jako, że jestem na diecie a była to godzina mojej kolacji .. musiałam coś zjeść, lekkiego, w granicach diety. A, że akurat byłam w Galerii Krakowskiej ( Centrum Handlowe przy Dworcu Głównym w Krakowie ) to swoje kroki skierowałam do restauracji Dworcowej ulokowanej na najwyższym piętrze galerii.
Miłe wnętrze otwarte na hol galeryjny, czarna ściana z wypisanym menu, wygodne krzesła, menu przy każdym miejscu w formie podkładki pod talerz, więc już jeden plus nie musimy czekać na menu.
Po chwili zastanowienia wybrałam zapiekanego bakłażana ze szpinakiem i mozarellą z sosem pomidorowym, danie proste ale szczerze i takie można zepsuć.
Dostałam po kilkunastu minutach oczekiwania i .. po pierwszym kęsie wiedziałam, że to jest TO ! Przepysznie zapieczony bakłażan przekładany szpinakiem z orzechami włoskimi ( o nich info dla alergików mogłoby być w karcie ) i mozarellą przepysznie zapieczony, dookoła sos pomidorowy dobrze doprawiony taki jak lubię. Dodatkiem zielonym była roszponka. Dla mnie roszponka nigdy ładnie nie wygląda na talerzu, więc podeszłam do niej nie do końca przekonana..a tu proszę roszponka została polana oliwą ( dobrą oliwą !) . I to był strzał w dziesiątkę. I to było to. Kolację zjadłam ze smakiem .. i już wiem, że tam wrócę z J. na tatara siekanego i to dopiero będzie test :)
( zdjęcia robione komórką .. więc jakość średnia )
Danie apetycznie wygląda! :-)
To mówisz, że miejsce warte odwiedzenia? To dobrze wiedzieć w co się pakuję :)
Tak, bakłażan był pyszny !
i takie też było :)
Właśnie się tam wybieram – zobaczymy, czy inne potrawy będą równie pycha :)
Dlaczego restauracje na dworcach nie sprzedają alkoholu, nawet piwa? Bo obowiązują bzdurne przepisy: http://kolejblog.wordpress.com/2013/07/31/restauracja-na-dworcu-bez-alkoholu/
ale ta sprzedaje :)