Świńskie uszy .. hmm to coś co czasem kupuję dla moich psic – uszy są wędzone, a tu w menu stało jak byk że będą smażone .. hmmm :) ale o nich za chwilę.
Zjawiałam się w Garaż Food & Wine z innymi blogerami i zaproszonymi osobami na degustację menu przygotowanego specjalnie do win z winnicy Clementa Kura z Alzacji.
Menu było pyszne, świńskie uszy chrupiące lekko słone, do nich sałatka dla mnie miała ten defekt że była za zimna.
Potem było kolejne wino i przegrzebek z salsą truskawkową. Miłe danie.
Pomiędzy daniami właściciel miejsca i fascynat win pan Mariusz opowiadał nam o winach, winnicach, bardzo dobrze się go słuchało.
Kolejnym winem jakie nam podano było wino czerwone Pinot Noir Clement Klur. Do wina dostaliśmy danie którego obawiałam się najbardziej czyli wątróbki jagnięce z miętą, czerwoną cebulą i chilli. Niestety moje obawy się spełniły .. wątróbka to nie jest to co lubię ;( Ale wino było pyszne ;)
I przyszedł czas na oczekiwany przez nas deser czyli lodowe parfait z mastyksem. Mastyksem okazała się żywica z drzewa pistacjowego. I to było genialne, mogłabym ten deser jeść zdecydowanie częściej. Pyszne lody z lekko ciągnącym się wnętrzem. Mniam bajka !
Podsumowując był to bardzo pyszny i miło spędzony wieczór. Wina znakomite, delikatne ale z charakterem.