W Barcelonie spędziliśmy nie tak dawno kilka dni, głównym celem było włóczenie się po mieście. A co podczas tego włóczenia zobaczyliśmy ? Zapraszamy do wpisu.
Targi z jedzeniem w Barcelonie.
Już pierwszego dnia nasi Przyjaciele pokazali nam, gdzie jest najbliższy targ, a był prawie za rogiem kilka minut od domu. Oj, to było miejsce, które szczerze nas zachwyciło. Chodziliśmy jak zaczarowani, patrząc jak barcelończycy robią zakupy.
Zaczęliśmy od stoisk rybnych i na pierwszym już zatrzymaliśmy się na dłuższą chwilę.
Tu nie będę Wam dużo mówić ;) zobaczcie filmik – kręcony prosto telefonem.
Prawda, że cudowny jest taki widok świeżych ryb ? Do wyboru, do koloru wręcz można by było powiedzieć i taka jest prawda.
Chcesz rybę ? Wybierasz, pokazujesz którą, a sprzedawca wg twoich słów ją filetuje, zdejmuje z niej skórę, patroszy .. ale też może, wiedząc do czego chcesz rybę wykorzystać, powiedzieć: STOP ! ta ryba się do tego nie nadaje… tamta będzie lepsza :)
Tak, tu sprzedawcy pomagają jak potrafią, są prawdziwymi doradcami w zakresie zakupów na ich stoisku. Czy kiedykolwiek sprzedawca w Polsce Cię zapytał do czego potrzebujesz daną rybę / mięso ? Mi się to w zwykłych sklepach nie zdarzyło.
Dobra zostawmy ryby, zobaczmy co się dzieje na stoisku z wędlinami. Proszę, wszystko pięknie, równiutko poukładane, wiszące szynki, fuety.
Szczerze, miałam ochotę sięgnąć po każdy produkt. Chcesz spróbować szynki? Proszę mamy pokrojoną a cieniuteńkie plasterki w papierowym rożku. Ceny takiego rożka od 1 do 5 euro w zależności od zawartości. Znaleźliśmy takie z samą szynką, z szynką i serem, ale też i takie którym towarzyszyły podobne wyroby do włoskich grissini.
Rany, czy można chcieć jeszcze czegoś do jedzenia ? Oj, tak – zostały nam przyprawy, mrożonki ( mają całe specjalne stoiska z zamrażarkami, ale i sklepy tylko z mrożonkami – a przy okazji wiedzieliście, że można mrozić avocado ? ).
Świeże mięso oczywiście też można tam kupić, widzieliśmy Panią, która kupiła mięso mielone, a Pan sprzedawca zapytał, czy jej je doprawić, tak, bardzo proszę – padła odpowiedź i pan zaczął doprawiać mięso solą i pieprzem, pytając, czy tyle wystarczy, czy woli Pani bardziej doprawione ?
Są też w tych halach targowych, które są w każdej dzielnicy, stoiska z pieczywem, słodyczami oraz małe restauracje, gdzie kucharze przygotowują wszelkiego rodzaju tapas z najświeższych składników.
Aaa, no i zapomniałabym o serach – jest ich do wyboru, do koloru. Znajdziemy tam kilkanaście, a może i kilkadziesiąt różnych rodzajów na każdym stoisku. Oliwki mają się tak samo – jest ich całe multum. Ostro, z czosnkiem, z suszonymi pomidorami, z cytryną – naprawdę jest ich ogromny wybór.
Widzieliśmy też chłopca, który, najwyraźniej wracając ze szkoły, kupował sobie na obiad burgera – wybór widzicie na zdjęciu powyższym, to na jakiego macie ochotę ?
I szczerze, mogłabym tak pisać i pisać, i przypominać sobie kolejne stoiska, które zawładnęły naszym sercem. Chcielibyśmy je przenieść na nasz grunt tutaj, ale w zamian proponuję kupcie bilety lub wybierzcie wycieczkę i przeżyjcie to osobiście !
Targi, tak jak wspomniałam we wpisie, są w każdej dzielnicy. Otwarte są od 6 rano do 14.00.
My odwiedzieliśmy Targ Santa Caterina oraz la Boquería przy Las Ramblas – dwa najstarsze targi w Barcelonie.
Wpis powstał we współpracy z Rainbow.
Jedna myśl na temat “Targi z jedzeniem w Barcelonie, czyli polecam dobre miejsca”
Możliwość komentowania jest wyłączona.