Torcik z mascarpone i bezą, przepyszny, nie za słodki w sam razem na letnie wieczory. A powstał tak jakoś sam z siebie ;) czyli z moich przemyśliwań co można zrobić z dodatkiem ciasteczek kakaowych Petit Beurre o których przetestowanie zostałam ostatnio poproszona. Jedną paczuszkę ciasteczek natychmiast zjedliśmy w pracy, dobre, fajnie kakaowe. Ale, co tu zrobić z takich ciasteczek i padło na torcik.
Torcik z mascarpone i bezą
- 5 opakowań ciasteczek
- 1/2 kostki masła
- 1 opakowanie serka mascarpone – 200 gram
- 2 jajka
- 4 łyżki cukru pudru z wanilią ( domowej roboty)
- 2 brzoskwinie obrane ze skórki i przekrojone przez pół
- beza wg tego przepisu [klik] [tu były białka z wyżej wymienionych jajek ]
- [ew. kilka śliwek do dekoracji]
Ciasteczka zmiksowałam na pył blenderem dodałam rozpuszczone masło i wymieszałam. Formę silikonową wyłożyłam tą masą i włożyłam do lodówki do schłodzenia. Serek mascarpone przełożyłam do miski dodałam 2 żółtka i porządnie zmiskowałam wraz z cukrem waniliowym.
Spód wyjęłam z lodówki przełożyłam na niego masę i na niej ułożyłam brzoskwinie, znowu włożyłam do lodówki na czas ubijania bezy.
Przygotowywanie bezy :
- 6 białek ( u mnie wcześniej zamrożone )
- 350 gram cukru pudru waniliowego ( domowej roboty )
- 1 łyżeczka octu winnego z białego wina
- 2 łyżeczki mąki kukurydzianej
Białka rozmrozić i ubić z połową cukru, na błyszczącą pianę. Dodać pozostały cukier wraz z mąką oraz octem i delikatnie wymieszać szpatułką.
Rozgrzałam piekarnik do 180 C. Na wierzch ciasta wyłożyłam przygotowaną bezę. Wstawiłam całość do piekarnika, przez 5 minut piekłam w 180C , a potem przez 55 minut w 140C. Całość ze względu na późną porę zostawiłam w piekarniku na całą noc. A następnego dnia wieczorem wyjęłam i … mniam, cudowna w smaku, na wierzchu ułożyłam kawałeczki śliwek i to dopełniło całości smaku. Serdecznie polecam, w domownicy już zażądali powtórki :)
A ciasteczka jako spód do ciasta sprawdziły się w 100 %.
Fajniutki torcik i super ciasteczka, dobrze wiedzieć, że takie są, chociaż jak znam życie zostaną pożarte przez moich chłopaków zanim ię doczekają wypieku z ich udziałem;) Pozdrawiam!
oj, wcale się nie dziwię żeby je pożarli :)
Rzeczywiście prościuch. Uwielbiam bezę w każdej postaci, więc przepis zapisuję. Zrobię już niedługo.
Świetnie Ci wyszła beza!! Wygląda że było pyszne! :)
oj, było to fakt !
Przetestowałam. Było warto, PYCHA!! A najsmaczniejsze następnego dnia.
Wygląda przepysznie, a mówisz, że jeszcze bardzo proste w wykonaniu. Niebawem moje urodziny i szukam inspiracji :)