Tajska kuchnia – uwielbiam te przepisy, proste, szybkie w wykonaniu.
Zupa bananowa na ostro.
Zupa bananowa jak to brzmi, szczerze jak usłyszałam tą nazwę na pokazie kulinarnym w Caffe Oranżeria w Hotelu Kossak w Krakowie, to szczerze zamarłam. O, nie .. nie brzmi, słodka .. ale ja lubię tylko banany jako banany, nie lubię chlebków bananowych, ciast… Aż przyszła chwila próbowania i odpłynęłam w tej ilości smaków, pikantności, słodyczy. Poczułam się tak jakbym była gdzieś daleko, na pięknej piaszczystej plaży, pod palmami.
I tak mi zupa smakowała, że postanowiłam chociaż w części w domu ją odtworzyć :)
Zupa bananowa
- 1,5 litra wywaru ( u mnie po prostu domowy rosół, dodajemy bez warzyw )
- 0,5 litra wody
- 2 banany ( obrane ze skórki )
- 200 gram czerwonej pasty curry
- 1 trawa cytrynowa
- 250 ml mleka kokosowego
- sok z 1 limonki
- 2 łyżki sosu ostro słodkiego chilli
- 2 łyżki sosu sojowego
- 1 łyżka brązowego cukru
- 2 ząbki czosnku
- 2 cm kawałek imbiru
- ok. 10 listków kaffiru
- 1 łyżeczka rozdrobnionej papryczki chili
+ opcjonalnie ugotowany makaron ryżowy
Do garnka przelałam rosół, dodałam wodę, banany, pastę curry, trawę cytrynową ( przekrojoną na pół i zdjęłam z niej pierwszą warstwę liści) dodałam też sok z limonki, sos sojowy, sos ostro słodki chili i brązowy cukier. Po chwili dodałam obrane ząbki czosnku oraz imbir i liście kafiru i ostatni składnik czyli papryczkę chili. Wszystko razem gotowałam przez około 15 minut. Potem wyjęłam z zupy trawę cytrynową, a resztę zmiksowałam na krem i dopiero wtedy dodałam mleko kokosowe, całość jeszcze raz podgrzałam i podałam z ugotowanym makaronem.
Zdradzę Wam, że rodzina zupą się zachwyciła i cała zupa znikła w całości od razu :) A tak naprawdę to smaku bananów w zupie nie czuć. Zróbcie tą zupę, naprawdę warto.
intrygująca. Banany nigdy nie kojarzyły mi się wytrawnie i chyba miałabym opory jej spróbować. Ale może kiedyś się odważę :)
O tak! Zakochałam się i wierzę na słowo, że to musi być dobra zupa! Bo to tajska zupa! Zapisuję przepis i koniecznie muszę ją wykonać.
szczerze polecam :) pozdrawiam !
intrygujące i pyszne !
pozdrawiam ,
Dzis ja znalazlam i nie powstrzymalam sie, zeby ja zrobic…. Przesala najsmielsze moje oczekiwania!!!! Wyszla idealna, taka na ktora mialam ochote… Banany w ogole nie wyczuwalne, a dalam ich 3. Dodalam rowniez kawalki kurczaka ;) pare skladnikow musialam zmodyfikowac, np.zamiast limonki byla cytryna, trawy cytrynowej nie znalazlam to dodalam w proszku i bez lisci kaffiru i papryczki chilli. Wyszlo oblednie ;)
Ewelina, bardzo się cieszę, że Ci smakowała :))
pozdrawiam !
Ulla
Pierwszy raz spotykam się z taka zupą. I w sumie korci mnie by ja spróbować, chociaż jakieś obawy gdzieś owszem sa :p No i trzeba iść na zakupy, bo składniki dosyć niepopularne. Ale wykorzystanie w kuchni – nawet podczas obiadów – bananów, jak najbardziej na miejscu.
To po ten banan , skoro jest niewyczuwalny w zupie ????? Może do zagęszczenia ????
tak do zagęszczenia też :)