Zupa z wołowiną i brokułami, pyszny i prosty przepis.
Zupa .. tak, wiem kolejna .. ale jak się powiedziało A to trzeba się tego trzymać, więc zupy u nas w domu goszczą codziennie i to kilka razy dziennie :) I to, że te zupy mogą być w sumie ze wszystkich ulubionych składników dań. Tak sobie pomyślałam ostatnio będąc w sklepie na B.. że steka bym zjadła, tak tego co leży w chłodni i się do mnie tak uśmiecha ;) No dobra, stek .. hmm może być w zupie, obok były warzywa mrożone .. a w głowie pojawiła się myśl, że gdzieś taką zupę widziałam. Gdzie na pintereście oczywiście, ostatnio moim ukochanym. Nim zaczęłam szukać, w wolnowarze wieczorem postawiłam rosół, takie same składniki jak do rosołu gotowanego w garnku tylko że gotuje się dłużej. Z czego dobre jest to, że rano się budzisz a rosół czeka ;) Tak i było teraz, rosół czekał, głód w rodzinie wzrastał i ruszyłam gotować:)
Zupa z wołowiną i brokułami
- 2 litry rosołu
- 450 gram rozmrożonych brokułów
- 2 steki ( 400 gram rostbefu wołowego )
- 1 cm kawałek imbiru
- 3 ząbki czosnku
- 1 biała cebula czosnkowa
- 3 łyżki sosu sojowego
- 1 łyżka oleju sezamowego
- 1 łyżeczka sambal oelek ( nie przesadź bo to ostre jest )
- ostra papryka szczypta
- ugotowany makaron azjatycki ( u mnie udon )
Wołowinę kroimy w cienkie plasterki.
Cebulę obieramy i kroimy na ćwiartki i je kroimy w piórka.
Brokuły dzielimy na mniejsza części.
Czosnek i imbir obieramy i drobniutko kroimy.
W misce mieszamy wołowinę, czosnek, imbir, sos sojowy, olej sezamowy. Do garnka wlewamy rosół i dodajemy do niego sambal oelek, jak zacznie wrzeć wrzucamy do niego cebulę. Gotujemy aż cebula zmięknie, czyli kilka minut, wrzucamy mięso i brokuły, mieszamy, gotujemy 2-3 minuty, mięso tylko przez chwilę winno być w gorącym rosole. Uwielbiam taką wołowinę.
Do miski na zupę dajemy makaron, wołowinę zalewamy zupą i jemy :)
Szczerze przepyszna, rozgrzewająca. Smacznego !