Ten obiad powstał naprawdę z przeglądu lodówki i tego co z niej znalazłam.
Gnocchi ze szpinakiem czyli obiad zero waste.
Zaczęło się od tego, że chciałam na obiad coś zielonego ;) Otworzyłam lodówkę a tam resztka liści szpinaku w torbie, hmm.. trochę za mało jak na obiad, zaraz obok resztka fety. Ponieważ na półce niżej leżał kawałek boczku ze śniadania moich chłopaków, obok polędwiczki z kurczaka i kupione ostatnio do spróbowania gnocchi ( tak, taki gotowiec :) ). No to nie było wyjścia było trzeba coś z tego zrobić. Tego szpinaku było mało, ruszyłam na poszukiwania w zamrażarce, a tam trzy samotne w wielkiej torbie ostatnie kulki mrożonego szpinaku. Zabrałam :) A jak wszystko zrobiłam przeczytasz poniżej.
Zero waste to znaczy nie marnuj, wykorzystaj wszystko do końca – to nie musi być całe danie z resztek, wystarczy że nie pozwolisz się zmarnować resztce szpinaku, fety, czy odrobinie wina w butelce : )
Podsumowując przepis dla Ciebie poniżej – u nas starczył ten odbiad dla 5 osób !
Gnocchi ze szpinakiem
- 1 opakowanie gnocchi ( ale dobry też bedzie makaron w podobnym kształcie )
- 1/3 opakowania liści szpinaku
- 3 kulki mrożonego szpinaku
- łyżka znalezionej fety w lodówce
- 2 ząbki czosnku
- 1/ 2 cebuli
- 100 ml białego wina ( jakaś resztka znaleziona w butelce )
- 500 gram polędwiczek z kurczaka
- kawałek boczku ( tak z 10 dkg )
- 2 łyżki oleju
- masło 2 łyżki
- świeżo mielony pieprz
Zaczęłam od tego że do małego garnuszka z odrobiną wody przełożyłam zamrożony szpinak i lekko go podgotowałam żeby się rozmroził.
Na początek obrałam czosnek i cebulę i pokroiłam je w piórka. Później boczek pokroiłam w kostkę, na patelni w międzyczasie rozgrzałam olej i na niego przełożyłam cebulę, czosnek i boczek i to razem podsmażyłam. Zdjęłam całość z patelni i przełożyłam do miski. Na patelnię przełożyłam pokrojone polędwiczki i szybko obsmażyłam z wszystkich stron. Po chwili dodałam do nich szpinak ( świeży i mrożony ) oraz fetę. Po chwili dodałam boczek z cebulą, wymieszałam i lekko całość podsmażyłam. Przełożyłam do miski a na patelni na łyżce masła podsmażyłam gnocchi. Po chwili do nich dodałam zawartość miski oraz białe wino.
Chwilę całość dusiłam, wymieszałam, doprawiłam solą ( odrobiną – feta była wystarczająco słona ) i pieprzem świeżo mielonym.
Gnocchi ze szpinakiem – wyszło pyszne i smaczne, mam nadzieję, że i Tobie smakuje !
08
Chcesz wiedzieć co u mnie słychać w kuchni codziennie ? Zapraszam do śledzenia mojego konta na FB oraz Instagramie, spotkajmy się tam !