Kaszanka, to wyrób z kaszy, mięsa i krwi .. hmm, zdecydowanie nie jest moim ulubionym ;) ale czego się nie robi dla wyśmienitego towarzystwa. A towarzystwem tym byli tak samo jak ja, albo i bardziej zakręceni kulinarnie ludzie z Krakowa. Zebraliśmy się w Jadalni w kilkanaście osób i przez kilka godzin popołudniowo – wieczornych bardzo dobrze bawiliśmy się ;) przyrządzając cztery rodzaje kaszanek. Kaszankę standardową z kaszą jęczmienną, kaszankę hiszpańską ostrzejszą w smaku, kaszankę z kaszą gryczaną oraz kiszkę ziemniaczaną oraz kaszanka meksykańska. Były maszynki do mięsa, były jelita i nauka jak to wszystko razem połączyć. Zabawa w takim towarzystwie wspaniała.
Przy okazji dziękuję wszystkim którzy byli i których dane mi było poznać :)
ps. przepisy na te pyszności mam nadzieję, że pojawią się już niedługo.
A teraz głos iberystki ;-P Kaszanka hiszpańska czyli „morcilla” to de facto „ryżanka”. Bo robi się z ryżu. Rzadko bywa ostrawa. Zwykle jest wręcz przeciwnie – dodają do niej miód, rodzynki i figi suszone. Smakuje obłędnie ;-) W ogóle kuchnia hiszpańska nie jest ostra ;)
Ostatnio zasmakowałam w kaszance meksykanskiej, i zastanawia mnie czy to brak krwi powoduje, ze jest biała?
tak :)