Szparagi pieczone w piekarniku to najlepsza forma zjedzenia szparagów wg naszej rodziny. Pomysł zaczerpnięty jest z książki ” Pod słońcem Toskanii” Frances Mayes.
Dzisiejsze szparagi niestety nie są nasze polskie a skądś do nas przyjechały, ale nie mogłam się im oprzeć gdy zobaczyłam je w promocji w Lidlu i tak wylądowały na naszym stole.
Szparagi pieczone w piekarniku
- pęczek szparagów zielonych *
- sól, pieprz
- oliwa z oliwek
- parmezan
- 1 ząbek czosnku drobno posiekany
Szparagi opłukujemy pod bieżącą zimną wodą. Osuszamy. Szparagom odłamujemy końcówki [tylko zdrewniałe części], układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, skrapiamy oliwą, posypujemy delikatnie pieprzem, solą oraz czosnkiem. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 C na ok. 20 minut ( czas zależy od piekarnika – szparagi mają się lekko przyrumienić, należy nie spalić delikatnych czubków ) . Szparagi czy są upieczone sprawdzamy wbijając w nie widelec, jeśli lekko wchodzi, a szparagi są przyrumienione. Czas wyjąć szparagi pieczone w piekarniku i podać. Można posypać parmezanem już na talerzu, lub 5 minut przed końcem pieczenia. Obydwie formy są smakowite.
Smacznego !
*szparagi białe musimy też obrać – najlepiej obieraczką do warzyw.
Więcej przepisów na moim blogu na szparagi :
to może się wydawać dziwne, ale ja nawet nie wiem, jak smakują szparagi!:D nigdy nie jadłam, oj czas nadrobić zaległości!
oj, Magda zdecydowanie czas nadrobić ten stracony czas.. sezon się zaczyna więc do dzieła :)
przegapiłam szparagi w Lidlu? albo poszły jak świeze bułeczki
czas ogarnąć się ! Ula, przez Ciebie teraz będę ich szukać…
Często siła i smak tkwią w prostocie, tak jak tutaj. Wspaniałe szparagi. Mam na nie wielką ochotę :-)
wiesz co, ja tez bym je w Krakowie przegapiła, gdyby nie to że widziałam je w Gdańsku :)
:) polecam i smacznego!
ech szparagi…. zjadłabym.
Bernadeta:) cóż prostszego :)
u nas jeszcze nie spotkałem, ale nie mogę się doczekać…
koniecznie…
oj, to szukaj bo powinny już wszędzie być :)